wtorek, 2 kwietnia 2013

Słoneczna Panama zimową wiosną. Czytamy Panamę Janoscha.



Panama. Wszystkie opowieści o misiu i tygrysku.
Janosch
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Kraków 2011

"Panama" to zbiór sześciu opowiadań opisujących perypetie Misia i Tygryska. 
Czyż główni bohaterowie nie budzą już teraz Waszej sympatii? Mnie od razu robi się ciepło na sercu. Miś, Tygrysek - miłośnicy Kubusia Puchatka muszą polubić taki duet.

Odnajduję zresztą coś puchatkowego w opowieściach Janoscha.
Pamiętacie jak Puchatek z Prosiaczkiem chodzili w kółko po swoich śladach? Znajdziemy w "Panamie" opowiastkę jakby zainspirowaną tą przygodą. A poza tym puchatkowość gdzieś krąży nad nami, gdy czytamy z Jeremim Panamę. Może przyjaźń pomiędzy bohaterami przypomina mi relację Kubusia i Prosiaczka? Trudno mi to uchwycić, trudno opisać, bo przecież to zupełnie inna książka



Dlaczego inna? Ot choćby dlatego, że Janosch puszcza  do dorosłego czytelnika oko w sposób, na który Milne nie mógłby sobie raczej pozwolić. Mruga do nas Janosch i tekstem i ilustracjami.

Świat kreślony przez Janoscha nie jest wolny od trosk. Tygryska i Misia dosięgają całkiem dorosłe problemy: choroba, melancholia, lenistwo, skok w bok (na "birbanckie śniadanko" do świnki), kradzież, czy wreszcie nieuczciwy poborca podatkowy. Czy warto pokazywać taki świat dzieciom? Może warto, bo i taki on bywa naprawdę. Warto, bo opisane trudności nie przytłaczają, a pokazane są w konwencji przygody. Warto, bo Miś i Tygrysek radzą sobie  z tymi kłopotami, między innymi dzięki swojej przyjaźni. 

Wszystkie historyjki o Misiu i Tygrysku Janosch zilustrował barwnymi i charakternymi, mało puchatkowymi obrazkami. Obok misiowo - tygryskowej opowieści na ilustracjach odnajdziemy równolegle toczącą się historię drewnianej kaczki i niejakiego Ropuszka Pudełko. Perypetie tych postaci nie są opowiedziane słowem, dają więc wielkie pole do wyobraźni. A czegoż tu nie ma? Miłość, przyjaźń, zdrada, bójki. Zobaczcie sami!

Jestem ogromnie ciekawa, jak książeczkę za parę lat odbierze Jeremi. Na razie słucha opowieści, które najczęściej czyta Tata potakując po swojemu "ta, ta, ta". To jego aktualna książkowa miłość, która w cień odsunęła nawet "Bobo".

Mimo, że oznaczam książkę jako lekturę dla dzieci powyżej 3 roku życia, to duża liczba barwnych, bogatych w szczegóły  ilustracji sprawi, że młodsze dzieci mogą być, tak jak Jeremi (19 miesięcy) "Panamą" zainteresowane. Książeczka posiada duże litery. Dziadek Jeremiego dał radę "Panamie" bez okularów :)

Niezwyczajna to książka, bo i niezwykły jej autor - Janosch, właściwie Horst Eckert - mieszkający przez długi czas w Niemczech, potem na Teneryfie, urodzony w Zabrzu Ślązak. Bogactwo książek, które wyszły spod jego ręki przyprawia o zawrót głowy. Coś mi się zdaje, że to początek naszej janoschowej przygody.

2 komentarze:

  1. Brzmi jak idealna książka dla M-ki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, będzie miała sporo okazji do ciekawych pytań i filozoficznych stwierdzeń :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...